piątek, 18 maja 2018

Recenzja książki „Kłamczucha”


Tytuł: Kłamczucha
Autorka: e. lockhart
Wydawnictwo Czwarta Strona

Opis
Wierzyła, że im więcej wypocisz na treningu, tym mniej wycierpisz w walce.
Wierzyła, że najlepszym sposobem, by uniknąć złamanego serca, jest udawać, że się go nie ma.
Wierzyła, że to, jak mówisz, jest często ważniejsze niż to, co masz do powiedzenia.
Wierzyła też w filmy akcji, trening siłowy, potęgę makijażu, ćwiczenie pamięci, równe prawa oraz to, że z filmików na YouTube można się nauczyć miliona rzeczy, których na próżno szukać w college’u.
Jule West Williams to wojowniczka, dziewczyna kameleon
, zawsze gotowa do ataku.
Imogen Sokoloff to dziedziczka fortuny i zagubiona w życiu sierota. Co przyniesie przyjaźń tych dwóch tak różnych dziewczyn?


Moja opinia
"Kłamczucha" to bardzo dziwna książka. Moim zdaniem nie jest to obyczajówka, a thriller psychologiczny.
To, co jest w niej dziwnego to odwrócona chronologia wydarzeń. Było bardzo dobrym pomysłem, lecz niestety autorka sobie z tym nie poradziła.
Lockhart poplątała się w tym co pisze i to bardzo. Więc większość tekstu  była po prostu nie zrozumiała... Nagle nie wiadomo skąd pojawiają się jakieś postacie i wydarzenia, o których zwykły czytelnik nie wie nic.
Jeśli autorka chciałaby naprawdę zawrzeć w swojej książce odwróconą chronologie, która jest zrozumiała myślę, że mogłoby jej się to udać. Wtedy podczas pisania  autorka musiałaby bardzo się postarać żeby każdy szczegóły był dopracowany tak, aby każdy czytelnik połapał się o co chodzi.

Przeczytać tej książki nie da się czytać „po łebkach”. Jeśli ktoś chce zrozumieć o co w niej chodzi musi się mocno skupić na treści i dobrze pamiętać to co czytał wcześniej.
Niestety czytanie, które teoretycznie ma sprawiać przyjemność męczyło mnie niesamowicie.

Ocena
5/10

Dziękuję serdecznie wydawnictwu Czwarta Strona za egzemplarz.


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz